"Halloween, Hallowe’en – zwyczaj związany z maskaradą i odnoszący się do święta zmarłych, obchodzony w wielu krajach nocą 31 października, czyli przed dniem Wszystkich Świętych. Odniesienia do Halloween są często widoczne w kulturze popularnej, głównie amerykańskiej.
[...]
Głównym symbolem święta jest święcąca w środku dynia z wyszczerbionymi zębami. Inne popularne symbole to duchy, wampiry, czarownice, trupie czaszki itp.
[...]
Dokładna geneza Halloween nie jest znana. Może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion (Pomony) albo z celtyckiego święta na powitanie zimy. Według tej drugiej teorii Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w Anglii, Irlandii, Szkocji,Walii i północnej Francji w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych."
Lubicie Halloween?
Święto to ma w naszym kraju zarówno zwolenników, jak i przeciwników.
Chociaż nie obchodzę go jakoś szczególnie, to jednak lubię w ostatnich dniach października mieć koło domu dyniową dekorację - stwarza bardzo klimatyczny nastrój.
A wieczorem 31 października czekam ze słodyczami na dzieci, które coraz częściej przychodzą przebrane :)
Kilka lat temu wyszyłam sobie nawet halloweenowe kolczyki :)
Dynie można przecież wycinać bez związku z Halloween, prawda? :P
Chyba już się domyślacie, z czym będzie związane wyzwanie w tym tygodniu? :P
Kolczyki są najlepsze! Takiego odniesienia do Halloween jeszcze nie widziałam:))
OdpowiedzUsuńto jest dobra zabawa i tyle
OdpowiedzUsuńja jestem ZA i to z roku na rok coraz bardziej :) a moja córa to już się nie może doczekać i po domu chodzi ciągle w kapeluszu czarownicy (z Lidla)
OdpowiedzUsuńco prawda już zrobiłam jedną pracę dyniową http://zosiurkowamuma.blogspot.com/2013/10/soneczny-pazdziernik.html
ale bardzo chętnie zrobię coś jeszcze - świetne wyzwanie :D
Niestety, nie podoba mi się to święto, choć nie neguję zabawy innych. Dla mnie to bardzo zamerykanizowany wieczór. Może kiedyś moja niespokojna dusza wyrwie się z okowy tradycjonalizmu polskiego Święta Zmarłych.
OdpowiedzUsuńNie zapominajmy, że to jest dzień przed - czyli w dziady, tak pięknie opisane przez Mickiewicza.
Usuń