Nasz gość, FAN ZIMY, czyli IWA, zaprasza dziś wszystkich na kurs wykonania albumu z ukrytymi kieszonkami na dodatkowe zdjęcia.
Materiały:
- wybrane papiery (polecam łączenie różnych kolekcji, ja użyłam UHK-ów z różnych kolekcji oraz Heidi Swapp)
- 2 arkusze tektury w wymiarze planowanego albumu (ja używam najczęściej różnych okładek, tu ze względu na wymiar albumu przekraczający A4 były to okładki z dużych kalendarzy)
- klej
- nożyczki, ewentualnie gilotyna
- linijka
- nożyczki
- ołówek
- spinacze biurowe
- taśma malarska
- maszyna do szycia (dla lubujących się w przeszyciach jak ja)
- wybrane ozdoby (u mnie ćwieki, motyle, wykrojniki)
1) Pracę nad każdym albumem zaczynam od wyboru zdjęć i ułożenia ich w odpowiedniej kolejności, co zależy od formatu zdjęcia (poziom/pion – to ma znaczenie, gdy na jednej stronie albumu będą dwa zdjęcia, tak jak w tym przypadku) oraz jego tematu. Od razu też decyduję, które zdjęcia będą ukryte w kieszonkach jako tagi zdjęciowe. Numery oznaczam na taśmie malarskiej. Ważne: taśmę najpierw przyklejam kilka razy do ubrania, żeby słabiej kleiła i nie zniszczyła zdjęcia. Od razu też liczę, ile muszę przygotować kart albumu i dodaję do tego dwie na okładki:
2) Decyduję o wielkości stron albumu (u mnie będzie to 26cm x 26cm) i docinam do tego wymiaru tekturę. Spełni ona dwa zadania: będzie służyła jako szablon do wycinania i klejenia elementów poszczególnych stron, a potem usztywni okładkę:
3) Docinam papier – najpierw skracam arkusz z jednej strony do wybranego wymiaru. Ja użyłam do tego gilotyny, ale spokojnie można to zrobić przy pomocy linijki, ołówka i nożyczek:
4) Szykuję stronę z kieszonką - prawą. Przykładam arkusz do przygotowane w pkt. 2 szablonu i ustalam odległość kieszonki od brzegu strony albumu, aby wiedzieć, ile będę musiała dociąć innego papieru. Ważne: docinamy inny papier troszkę szerzej niż odstęp od brzegu, aby wszystko ładnie schowało się w naszej kieszonce. Ja zazwyczaj dodaję jakieś 1,5 cm:
5) Odwracam papier przyłożony do szablonu na spodnią stronę i zaznaczam linię odcięcia. Odcięta część zostanie użyta do sąsiadującej strony, ale nie jest to konieczne. Ja zazwyczaj powtarzam chociaż jeden wzór tego samego papieru na sąsiadujących stronach:
6) Przygotowuję stronę bez kieszonki - lewą. Do pozostawionego z pkt. 5 kawałka papieru docinam według szablonu inny, którego odcięty pasek uzupełni miejsce między kieszonką a brzegiem strony. W ten sposób obie sąsiadujące karty albumu będą wykonane z dwóch tych samych papierów: ten papier, który na jednej stronie był wąski, na drugiej jest kieszonką i odwrotnie, z tym że na sąsiadującej stronie (lewej) nie będzie kieszonki. Oba docięte papiery przykładam do szablonu tak, aby prawa strona dotykała szablonu i zaznaczam na odwrocie kieszonki miejsce, do którego będę nakładać klej:
7) Nakładam klej i tak baza karty bez kieszonki jest prawie gotowa:
8) Odwracam bazę na drugą stronę i naklejam pasek, który będzie wystawał spod kieszonki. Strony albumu sklejam ze sobą bez usztywnienia, dlatego kleję w ten sposób. Ważne: należy pamiętać, z której strony będzie łączenie stron, aby dokleić pasek w odpowiednim miejscu oraz trzymać się kolejności stron, aby dokleić odpowiednio dobrany pasek papieru. To ostatnie nie ma znaczenia, gdy komuś nie zależy na tym, aby sąsiadujące strony wykonane były z powtarzającego się wzoru papieru:
9) Teraz czas na przeszycia, ale ten etap można pominąć. Kieszonkę przeszywam z trzech stron, czwarty brzeg, pod który będę wsuwać tag zdjęciowy, wycinam ozdobnie. Zazwyczaj stosuję dwukrotne przeszycia. Ponieważ równe i proste przeszycie to nie taka łatwa sprawa, od razu stosuję fale i gdzie w pierwszym ściegu był dołek, w drugim robię górkę. Można przeszyć od razu obie strony jednej karty, nie ma wtedy potrzeby klejenia stron i jest o połowę mniej szycia, ale nie idę na skróty, bo ogranicza to możliwości ozdabiania (odpadają ćwieki i inne tego typu ozdoby) oraz ścieg od spodu strony nie wygląda najciekawiej:
10) W przypadku strony bez kieszonki obszywam wszystkie cztery brzegi:
11) Tu będzie widoczna część ściegu spodniego – na doklejonym pasku papieru, który będzie wystawał spod kieszonki. Oczywiście perfekcjoniści mogą go obszyć osobno i dokleić, ale ja aż tak dokładna nie jestem:
12) Tak wygląda karta albumu przed sklejeniem:
13) W przypadku okładki pasek wystający spod kieszonki naklejam na szablon, który tu staje się usztywnieniem:
Taką metodę należałoby stosować do każdej karty albumu, gdybym zadecydowała, że kieszonki będą na każdej stronie albumu, bo wtedy usztywnienie rozdzielałoby wkładane tagi. W tym przypadku będę kleić bazy bezpośrednio do siebie, ale już po ich ozdobieniu.
14) Trochę jednak jestem pedantką, bo wszystkie szwy zabezpieczam przy pomocy paska papieru i kleju. Można to zrobić równie dobrze przy pomocy taśmy malarskiej:
15) Spinam poszczególne strony w karty albumu i układam w wybranej kolejności. Tu jeszcze przed zabezpieczeniem nitek:
16) Teraz to co najciekawsze: ozdabianie stron. Robię to od razu ze zdjęciami. Przykładowe sąsiadujące strony. Na sąsiadujących stronach powtarzam nie tylko wzór papieru, ale również układ ozdób. Lubię jak wszystko do siebie pasuje:
17) Kolej na zabezpieczanie ćwieków. Robię to w ten sam sposób, jak przy szwach. Ważne: zabezpieczenie szwów można pominąć, ale nie ćwieków, bo ich końcówki będą blokować tagi przy wsuwaniu do kieszonki. Podobnie będzie z nitami i innymi tego typu ozdobami:
18) Ozdabiając stronę z kieszonką nie trzeba się obawiać, że coś wyjdzie poza krawędź, byle zmieściło się na karcie:
19) Po ozdobieniu wszystkich stron i zabezpieczeniu wystających elementów (ćwieki, nity, itp.) kolej na klejenie. Nakładam klej na kieszonkę - na szwy i tyle od brzegów, aby zostało wystarczająco miejsca na wsunięcie taga. Oczywiście klej nakładamy tylko na trzech krawędziach kieszonki:
20) Tak wygląda karta po sklejeniu. Widać jeszcze numerek na taśmie malarskiej – odklejam je dopiero po bindowaniu kart:
21) Pozostało jeszcze docięcie nierówności - powstają bez względu na dokładność docinania. Ważne: należy to robić przed zbindowaniem, bo potem jest bardzo niewygodnie:
22) I ewentualne postarzenie brzegów:
24) Gotowe!
Dziękujemy za wspaniały, szczegółowy kurs wykonania albumu. Mamy nadzieję, że nasi czytelnicy skuszą się do wykonania podobnych arcydzieł. =)
łał, kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuń