Rozpoczynając scrapową przygodę chcemy spróbować wielu dodatków jak najmniejszym kosztem. Jeśli myślimy o przetestowaniu mgiełek, możemy spróbować zrobić je sobie w domu wykorzystując to, co mamy. Chciałabym podsunąć Wam kilka pomysłów w tym temacie. =)
Pierwsza sprawa to zakup atomizerów, u mnie szklanych fiolek na próbki perfum, wraz z pipetą do ich napełniania.W cenie jednej profesjonalnej mgiełki można sobie zamówić 6 kompletnych fiolek 10 ml z pipetą gratis. Za długie rurki od spryskiwaczy można sobie dociąć żyletką:
Druga sprawa to ich napełnianie. Co można wykorzystać:
- barwniki do jajek, najlepiej takie w proszku, które można sobie porcjować, rozpuszczając tylko tyle, ile potrzebujemy:
- podobnie możemy zeskrobać trochę kredy pastelowej i rozpuścić w odrobinie wody, mieszając kolory według uznania:
- tusze kreślarskie. Takie tusze kosztują stosunkowo niewiele, najtańsze widziałam już po 2 zł, a wystarczy mieć trzy podstawowe kolory, żeby po zmieszaniu ich otrzymać kilka pochodnych:
Żeby zachować intensywność koloru do słoiczka odmierzamy pipetą najpierw trochę tuszu, a potem dopełniamy wodą, w takiej ilości, jaką mieści atomizer, który chcemy napełnić:
- kolorowa krepina. Kolejność jest odwrotna do powyższej - najpierw odmierzmy pipetą do słoiczka taką ilość wody, jaka mieści się w naszym atomizerze, a potem wrzucamy tam kawałki bibuły. Bibuły wrzucamy tyle, żeby wchłonęła całą wodę, ale nie więcej, bo to nic nie da. Następnie zakręcamy słoiczek i energicznie potrząsamy dłuższą chwilę, aż woda zbierze barwnik z bibuły:
Żeby atomizer się nie zatykał drobinkami krepiny pływającymi w wodzie, zachęcam do wylania zawartości słoiczka na kawałek folii spożywczej, zwinięcie jej, owinięcie wokół patyczka i dokładnego wyciśnięcia papki:
Po przelaniu kolorowych płynów do fiolek możemy cieszyć się posiadaniem własnej palety mgiełek. Pamiętajcie jednak, żeby takiej zawartości własnoręcznie przygotowanej nie należy w nich przechowywać, zwłaszcza na leżąco, gdyż osad się wytrąca na ściankach i zatyka atomizer. Zapełniajcie je tylko wtedy, kiedy potrzebujecie i tylko w naprawdę potrzebnej w danej chwili pojemności. Wtedy długo Wam posłużą:
Na przykład taki trik - spryskując koronkę otrzymujemy kolorową koronkę i jej odbicie na papierze pod nią:
Polecam i życzę miłego odkrywania mgiełek w domowym zaciszu. =)
Rany!! Przecież to wydaje się takie proste!!! Jak zwykle - SPS stanął na wysokości zadania. Dziękuję za ten post i bardzo przydatne rady :)
OdpowiedzUsuńdobre sobie , super pomysł
OdpowiedzUsuńbarwniki do jajek są rewelacyjne :) z kredek akwarelowych też można fajne mgiełki zrobić
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik - dużo informacji "okraszonych" zdjęciami. To chyba wszyscy lubią
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspaniała popowiedz :)
OdpowiedzUsuńSuper rozwiązanie dla początkujących :) dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCudownie,że podzieliłaś się tymi radami - takie proste i tanie( !!)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))))))))
Sama robię mgiełki domowe już chwilę ale pokazałaś mi nowe sposoby więc chyba długo nie kupię:) Dziękuję;)
OdpowiedzUsuń